*Oczami Renee*
Siedziałam przy łóżku Rikera cały czas, odchodziłam od niego tylko gdy musiałam. Postanowiłam, że zostanę z nim na noc. Wzięłam numer telefonu do Stormie w razie gdyby coś się działo. W środku nocy przyszedł lekarz i powiedział mi, że mogę się położyć na łóżku obok aby się przespać. Podziękowałam a doktor wyszedł z sali. Wyszłam na chwilę na zewnątrz żeby zapalić nie mogłam już wytrzymać tych wszystkich emocji. Gdy wróciłam do pokoju przebrałam się w krótkie spodenki i wskoczyłam do łóżka. Już zasypiałam i usłyszałam cichy jęk. Podbiegłam czym prędzej do Rikera. Otworzył oczy! Patrzył na mnie! W duchu bardzo się cieszyłam ale na zewnątrz byłam bardzo spokojna i opanowana. Usłyszałam tylko cichy szept blondyna, przybliżyłam się do niego aby usłyszeć co powiedział.
-Pić.-wyszeptał ledwo słyszalnym głosem.
Poszłam na korytarz do kubeczek wody, gdy wróciłam zobaczyłam jak 23-latek słodko śpi. Postawiłam kubeczek na szafce obok łóżka i poszłam spać. Jednak długo nie pospałam bo obudziła mnie mama Rikera. Powiedziałam jej wszystko co się wydarzyło od ich wyjścia ze szpitala, była bardzo zaskoczona ostatnią wiadomością. Spojrzałam za okno robiło się już jasno na dworze, była 5 nad ranem. Zauważyłam mgłę i wysłałam sms'a do Mii żeby wzięła mi moją ulubioną czarną bluzę. O 9 rano przyjechała Mia, reszta rodzinki była oczywiście wcześniej. Gdy tylko dotarła Mia pozbierałam rzeczy, pożegnałam się i wyszłam. Wyszłam razem z przyjaciółką. Poszłyśmy do jej domu abym się trochę ogarnęła wiecie makijaż i te sprawy. Po pół godzinie byłam gotowa, wyszłyśmy na miasto do centrum handlowego. Po drodze kupiłyśmy sobie kawę. Dotarłyśmy do centrum po jakiejś godzinie powolnego wleczenia się. Od razu skierowałyśmy się do sklepów z ciuchami. Następnym celem były buty. Po przejściu wszystkich sklepów poszłyśmy do KFC coś przekąsić. Po zjedzonym posiłku skierowałyśmy się w stronę parku, tam usiadłyśmy na ławce i Mia zaczęła mi opowiadać jak to była tutaj na spacerze z Rylandem. Trochę już miałam tego dość, ej no ludzie ile można słuchać w kółko jednego i tego samego! Nagle podniosłam się z ławki i poszłam przed siebie nic nie mówiąc przyjaciółce.
-Ren co w ciebie wstąpiło?!-krzyczała biegnąc za mną.-Od wypadku Rikera jesteś jakaś inna.
Zatrzymałam się gwałtownie. Mia chciała uciekać ale dałam jej znak aby usiadła. Posłuchała ale miała przestraszony wzrok.
-Mia masz rację jestem trochę inna, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Po prostu gdy jestem przy nim to czuję jakby nic mi się nie mogło stać, czuję w środku jakbym była dla kogoś w końcu ważna. Nigdy się tak nie czułam przy żadnym chłopaku.
-O mój Boże! Ty się zakochałaś dziewczyno!-krzyczała uradowana.
-Cicho, cicho.-uciszałam ją.-To nie prawda.
-Prawda prawda! Nie zaprzeczaj podoba ci się.-powiedziała blondynka lekko mnie szturchając. Zaśmiałam się tylko i pokiwałam głową na znak, że to prawda. Dziewczyna stanęła na ławce i zaczęła tańczyć, wyciągnęłam telefon i to wszystko nagrałam. Potem gdy to oglądałyśmy nie mogłyśmy wyrobić ze śmiechu. Mia leżała na chodniku, dosłownie. Szłyśmy do domu śmiejąc się cały czas.
Dziś postanowiłam, że zadzwonię do mamy. Jak postanowiłam tak zrobiłam, rozmawiałyśmy krótko. Podała mi jedną ważną informacje. Moja mama mieszka w innym miejscu, podała mi adres i powiedziała, że mogę wracać do domu. Przekazałam tę wiadomość Mii, cieszyłyśmy się razem.
Poszłam do łazienki się wykąpać i wskoczyłam do łóżka, wszystko mnie bolało po tej nocy w szpitalu. Zasnęłam bardzo szybko, miałam dziwny sen, że ja i Riker zakochaliśmy sięw sobie i staliśmy się dobrzy. Obudziłam się dość późno około 11. Zeszłam na dół na śniadanie, były tosty z dżemem, nutellą i miodem oraz ciepłe mleka lub kakao. Po skończeniu śniadania postanowiłam pogadać z mamą Mii o tym, że mogę wrócić do domu. Bardzo ucieszył ją ten fakt, że wszystko już jest w porządku. Po zakończeniu rozmowy z mamą przyjaciółki udałam się do jej pokoju. Spakowałam swoje rzeczy i poprosiłam Mię aby mnie zawiozła do domu mamy. Wpakowałyśmy się z blondynką do auta i ruszyłyśmy w wyznaczone miejsce, po drodze trochę pobłądziłyśmy więc postanowiłam, że zadzwonię do mamy aby po mnie sama przyjechała bo się nie da dojechać do nowego domu. Po kilkunastu minutach czekania na mają rodzicielkę w końcu przyjechała nowiutkim pięknym białym Porsche co mnie mocno zdziwiło. Po minie mojej przyjaciółki było widać, że jest zaskoczona tak samo jak i ja. Pożegnałam się z nią, podziękowałam za wszystko co dla mnie zrobiła i wsiadłam do samochodu.
*Oczami Mechi*
Po szkole jak zwykle poszłam się przejść sama po lesie, szłam w ciszy aż tu nagle ktoś popchnął mnie na ziemię i uderzyłam głową w drzewo. Gdy się ocknęłam byłam w jakimś domku a obok mnie siedział jakiś brunet, nie powiem był ładny. Usiadłam na łóżku a chłopak uśmiechnął się na widok, że się obudziłam. Zobaczyłam smutek w jego brązowych oczach. Spytałam o co chodzi, chłopak pomógł mi wstać i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie i zaczął mi opowiadać o co chodzi.
Wszyscy ludzie myślą, że jestem wredna i pusta oraz że nie mam uczuć a to nie prawda! Gdy usłyszałam co mi powiedział po prostu się popłakałam. Wzruszyłam się i to bardzo jak on tylko to zobaczył to mnie przytulił, zaraz potem przyszedł ktoś. Pozbierałam się szybko i wyszłam, na stoliku zostawiłam swój numer.
Szłam ulicą i nagle spotkałam Mię zauważyłam, że płakała. Niby się nie przyjaźnimy ale spytałam:
-Hej Mia. Czemu płaczesz?
-Cześć. Czemu Cię to tak interesuje?
-Może mogłabym pomóc.
-Taaaaak jasne, ty i pomoc. W tej sprawie już nikt nie pomoże.
-Powiesz o co chodzi? Uwierz mam serce.
-Ok, chodzi o Rikera.
-Tego co był z nami na plaży?
-Tak, leży w szpitalu.
Po prostu mnie zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć. Stałam jak wryta, Mia odeszła. Kilka chwil później się ocknęłam i poszłam do domu.
Wieczorem podczas oglądania telewizji zadzwonił mój telefon. Nie wiedziałam kto to ale miałam nadzieję, że to ten przystojniak.
*Rozmowa telefoniczna*
-Halo?-powiedziałam niepewnie do słuchawki.
-No cześć, to ty zostawiłaś numer na stoliku?-skądś znałam ten głos, taak to był przystojniak. (tak nazywa Rylanda Mercedes - od autora ^^)
-Aaa.. Tak już pamiętam. Powiesz mi jak masz na imię bo jakoś do tej pory mi się nie przedstawiłeś.
-Jestem Ryland. Twoje imię znam bo napisałaś na kartce.
-Tak.-powiedziałam śmiejąc się lekko.
-Może się jutro spotkamy?
-Czy ty proponujesz mi randkę?-spytałam zaskoczona ale duchu cieszyłam się jak małe dziecko.
-Jeśli boisz się iść ze mną sama możesz wziąć przyjaciół.
-Nie nie. Napiszę ci za pół godzinki czy się zgadzam. Paa.
-Spokoo. Paa
*Koniec rozmowy*
Odpaliłam laptop, włączyłam Skype i zadzwoniłam do Tini. Wszystko jej opowiedziałam. Ona potrafi mi doradzić, już wiedziałam co zrobię. Postanowiłam, że...
c.d.n.
______________________________________________________
Jak mijają Wam wakacje misiaki? Mi całkiem nieźle! Idę do kina na "Step Up:All In" normalnie się cieszę!!! :D
Jak myślicie co postanowiła Mercedes? Co zaplanował Ryland na ich randkę?
Piszcie komentarze! Udostępniajcie! Polecajcie znajomym!
Jak mijają Wam wakacje misiaki? Mi całkiem nieźle! Idę do kina na "Step Up:All In" normalnie się cieszę!!! :D
Jak myślicie co postanowiła Mercedes? Co zaplanował Ryland na ich randkę?
Piszcie komentarze! Udostępniajcie! Polecajcie znajomym!